Gran Canaria cd.. Jednym z najlepszych sposobów ,żeby poczuć klimat wysp Kanaryskich jest zanurzenie się w środek wyspy, w wędrowanie po małych miasteczkach których większość posiada ślady kolonialnej architektury . Male restauracje , cukiernie na każdym kroku. Nie jestem wielka miłośniczka słodkości , ale wierze , ze najróżniejsze wyroby z marcepanu , z sera koziego muszą być pyszne.
Chyba tylko w tej części Hiszpanii ( i pewnie w Ameryce Południowej) człowiek po 40 może poczuć się jak dziecko ,gdy mówią do Ciebie ( "mi niña o mi niño"( niño; dziecko ). To taka zdrobniała , czuła, typowa kanaryjska forma zwracania się do ludzi . Kanaryjczycy, w przeciwieństwie do mieszkańców Półwyspu są bardzo ciepli ,czuli, gościnni , jak sami mówią bliżej im do Ameryki Południowej czy Środkowej niż Hiszpanii kontynentalnej .
1. Aguimes , miasteczko polożone na południowy wschód od Las Palmas , jedno pierwszych założonych po podboju wysp przez Hiszpanów . Niezwykły kościół Św. Sebastiana, którego kopuła góruje nad miasteczkiem i okolica . Niestety nie da się go obejrzeć , prawie cały czas jest zamknięty dla zwiedzających . Miasteczko trochę senne( może przez kalimę), co jakiś czas urozmaicone posagami zwierząt (wielbłąd, osiołek , do niedawna jedno z ważniejszych zwierząt na wyspie ), rybaków , zakochanych itp....
2. Barranco de Gyayadeque ; niezwykły wąwóz , który przecina Gran Canarie na dwie części , zaczyna się przy miasteczku Aguimes i kończy przy Cueva Bermejo ( magiczne miejsce , gdzie zachowały się jeszcze jaskinie rdzennych mieszkańców wyspy( Guanchow) , a może raczej tych , którzy zamieszkiwali wyspy przed najazdem Hiszpanów . Warto dodać , że Gran Canaria jest miejscem gdzie zachowało się najwięcej miejsc i śladów obecności Guanchow na całym archipelagu kanaryjskim. Jest tu wiele muzeów poświęconych kulturze aborygenów kanaryjskich . Dzisiaj te jaskinie są zamieszkałe lub wynajmowane turystom na czas wakacji.
3. Miasteczko Tejeda . W środkowej części wyspy otoczone niezwykłymi, skalistymi górami , o których bezczasowej potedze i sile pisał wybitny hiszpański pisarz i filozof Miguel de Unamuno( la tempestad petrificada), żeby tu dojechać trzeba pokonać wiele niebezpiecznych górzystych zakrętow , ale widoki i piękno miasteczka , które w całości jest jakby balkonem spoglądającym na majestatyczne góry . Widok zdecydowanie rekompensuje trudy podróży .