30 sierpnia 2020
El Hierro cz.3

Wyspa ma coś magicznego, jakaś duszę niezwykła, może idealizuje...
W ciągu jednego dnia może być bardzo ciepło, słonecznie, potem pochmurnie, deszczowo, zimno i bardzo mgliście, są miejsca gdzie podobno pada bardzo rzadko (wczoraj miałam możliwość doświadczyć tego).
Wyspa to bardzo ekologiczne miejsce, wykorzystywane są tylko surowce naturalne, i energie odnawialne . Ludzie bardzo mili, choć w porównaniu z innymi Canarios znacznie bardzíej surowi i zdystansowani.. Na wyspie jest wiele punktów widokowych (miradores), z których można obserwować piękno klifów, zatok i gór.. Jeden z nich de la Peña zbudowany został przez słynnego artystę z Lanzarote C. MANRIQUE (w swoich konstrukcjach zawsze wykorzystuje elementy natury np. wszechobecną na wyspach lawę). Ekologiczna wioska Guinea,(ciemne, kamienne domki), którą odwiedziłam, to pozostałość wioski, która zamieszkiwana była do lat 50. Ogromną susza w tych latach, wymusiła masowa emigrację tutejszej ludności do Wenezueli i Argentyny (stąd teraz dużo powracających stamtąd ich potomków). Ciekawe było to, że dużo łatwiej było zdobyć wino, niż pitną wodę. Mieszkańcy, spragnieni po całym dniu pracy musieli często sięgać po wino, zamiast po upragnioną wodę.
Zatoka el Golfo (najbardziej słoneczna i żyzna część wyspy słynie z uprawy ananasów i bananów). To co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, to cooperativas (rodzaj spółdzielni pracowniczych, spółek, gdzie każdy zarabia podoba sumę, wszyscy pracują bez rywalizacji kto lepiej i więcej zarobi. Liczy się wspólne dobro i dobro wyspy. Jak powiedział taksówkarz, z którym jechałam "tutaj zapominamy o indywidualizmie". W ten sposób funkcjonuje transport, produkcja sera, ananasów i bananów.
I jeszcze jedno na wyspie od wielu lat działa Lagartario, miejsce gdzie biolodzy starają się ratować i przystosowywać do życia w naturalnych warunkach jaszczurki giganty, które są piątym na świecie i pierwszym w Europie wymierającym gatunkiem. Nie są takie duże jak myślała, ale podobno bardzo przyjazne i roślinożerne. Ich proces reprodukcji jest bardzo powolny, dotatkowo na wyspie ich głównym zagrożeniem są koty.. Usłyszałam od jednego z turystów, że powinno się zacząć uświadamiać społeczeństwo, że kot to wielki drapieżnik, który oczywiście oprócz myszy, zabija tysiące ptaków i innych zwierząt, padła też dziwna propozycja organizowania polowań na koty, co zdaniem niektórych mogłoby uratowawac ginące jaszczurki giganty.

GALERIA

​​​​​​​ZOBACZ RÓWNIEŻ

AL SUR

Blog o języku i kulturze

krajów obszaru hiszpańskojęzycznego

E: portavoz.o@gmail.com 
  T: +48 609474409

E: portavoz.o@gmail.com    |    T: +48 609474409