AS BESTAS reż. Rodrigo Sorogoyen .

Zbliża się rozdanie najważniejszych hiszpańskich nagród filmowych ( los premios Goya, dokładnie za dwa tygodnie ) i Festiwal Filmow Hiszpańskich na którym na pewno nie zabraknie tego niezwykłego filmu, przez większośc krytyków uznanego za najlepszy film hiszpański 2022. Tych którzy chcą posłuchać hiszpańskiego ostrzegam, że dialogi są głównie po galicyjsku i francusku. Film widziałam w grudniu, kilka miesięcy po premierze ,przy prawie pełnej sali, co w dzisiejszych czasach jest raczej rzadkością . Nie chce pisać za dużo,żeby nie zepsuć przyjemnosc oglądania filmu , choć slowo przyjemnośc to pewnie najmniej adekwatne określenie dla tego filmu.

Akcja rozgrywa się w wiejskiej , przepięknej ,ale jakby opuszczonej przez Boga i ludzi hiszpanskiej Galicji. Para Francuzów osiedla się tam, tworząc coś na kształt malej ekologicznej osady. Niestety ich obecność i decyzje ,które podejmują wzbudza niechęć czy wręcz nienawiść miejscowych. Ten film to taka mieszanka westernu , świetnego thrillera i psychologicznego dramatu. Dawno nie spotkałam się z tak niezwyklym ,precyzyjnym budowaniem napięcia i grozy, które nie pozwala widzowi ani na chwile odetchnąć ze spokojem, jakby było się na wulkanie ktory w każdej chwili może wybuchnąć. W przeciwieństwie do innego równie znakomitego filmu hiszpańskiego ostatniego roku" Alcarras", ten nie pokazuje idealistycznej wsi , to raczej naturalistyczny obraz dzikiej ,okrutnej natury , w ktorej nie ma miejsca na sentymentalizm , gdzie rządzi prawo oko za oko ,ząb za ząb , a nienawiśc i chęć zemsty są silniejsze od wszystkiego . Skonfrontowane w filmie postawy nie są oczywiście czarno białe , jednoznaczne , co czyni film jeszcze bardziej interesującym . Trzymam mocno kciuki za AS BESTAS i za wspaniałego Luisa Zaherę( myślę, ze dostanie nagrodę dla najlepszego aktora ).Zachecam tych co jeszcze nie widzieli do obejrzenia w Hiszpanii lub w marcu na Festiwalu Filmów Hiszpańskich.